Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/165

Ta strona została przepisana.

usiane kwiatami stepy, gdzie wesołe tarbagany skaczą śród koralowych wiszni i wonnych truskawek, gdzie posępny i ostrożny saruk, wyłazi z swej jamy i szuka pożywienia śród traw wybujałych i gęstych komyszów; jeżeli, mówię, puszczę me oczy po tych obszarach dziewiczej jeszcze natury, nieraz w poetycznym zapale kilka napiszę wierszyków, lecz te zupełnie inną cechę nosić będą od dawniejszych moich piosneczek, gdziem szczęśliwą moją młodość opiewał:

To znikło; cóż mnie dziś wzruszy?
Patrz, w tej świątyni natury
Znalazłem skarby dla duszy —
Stepy, pustynie i góry.
Na step leci myśl ma lotna
Śród pustynnych buja błoni,
Taka dzika i samotna,
Jak wicher, co się tam goni.

«Dawniej, słodkie uczucie przyjaźni, miłości, uniesienia, powabne okolice, gaiki, strumyki, słowiki, ciągle się w mojej wyobraźni i w moich piosneczkach rymowały. Dziś już

To nie dla mnie, lecz gdy burze
Zniszczeń skrzydłem dotkną ziemię,
Gdy w rozdartej blaskiem chmurze
Karę widzi człeka plemię,
Gdy śród trwogi, przerażenia,
Grom uderza, piorun głuszy,
To mój obraz, moje pienia,
To harmonia mojej duszy.

Najobszerniejszy atoli lubo niedokończony opis