Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/237

Ta strona została uwierzytelniona.
POŻEGNANIE.


Po cóż, o luba! na ciebie spojrzałem?
Po cóż mi słońce świeciło łaskawsze?
Blizki, przy tobie, żegnać cię nie śmiałem,
Daleki... żegnam na zawsze.

Gwiazdy rozkoszy niedługo nam świecą,
A chociaż zgaszą, w pamięci nie giną;
I me westchnienia nieprędko przelecą,
Nieprędko łzy me przepłyną.

Łódka mych uczuć o skały rozbita,
Wicher, jej szszątki po morzach rozwieje,
I kwiat nadziei co tobie rozkwita,
Na mojem sercu więdnieje.

Samotny, w obszar puszczam się daleki,
Marzę bez końca, myśli w myślach giną,
Tęsknię — a chwile dłuższe niźli wieki
Leniwo w tęsknocie płyną.