Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/28

Ta strona została przepisana.

już to sprawozdaniami z przeczytanych książek, wyłącznie beletrystycznych, już to uwagami nad charakterem osób przez siebie poznanych, już to refleksyami nad własmem swem usposobieniem. Nie myśląc tu wyczerpywać całej zawartości dziennika, postaram się w kilku wyjątkach, dać poznać znamienne cechy każdej z trzech wymienionych kategoryj.
I tak, najprzód co do książek. W ciągu pierwszych miesięcy r. 1833, znajdował się Gustaw wśród ustawicznych podróży, odwiedzając, to bogatych stryjów Józefa i Feliksa, to Dominika Kuszla i wiele, wiele innych osób, czasami tylko, jakby dla odpoczynku, zaglądając do wioski Kierz, którą dla niego wydzierżawiono. Pomimo to, czytał bardzo dużo i robił krótkie o przeczytanych książkach notatki.
Jedna z pierwszych takich notatek w „Dzienniku“, odnosi się do drugiego tomu komedyj Fredry. Oceny są krótkie i dobitne, więcej jakby przedmiotowo sprawozdawcze, niż wyrażające upodobanie samego Gustawa. Oto opinie szczegółowe:
«Z pomiędzy pięciu w tym tomie zawartych komedyj, pierwsze naznaczam miejsce sztuczce p. t. Odludki i poeta“, jakkolwiek W. A. Schlegel w swojej sztuczce dramatycznej, nowszą komedyą nazwał,„zstąpieniem do pracy i rzeczywistości“, ja uważam, że to nie może być do wzmiankowanej zastosowane. W tej komedyjce, charaktery poety i odludków, doskonale są pojęte i utrzymane.