Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/89

Ta strona została przepisana.

gdy Irtysz płynąc ku morzu trafił na zawadę bieg mu wstrzymującą, nie mogąc jej przełamać musiał opłynąć. Ze szczątków okopów i ruin, które w różnych punktach tej góry jeszcze dziś ciekawemu się oku przedstawiają, łatwo wnieść można, że Tatarzy zagrożeni napadem Jermaka, tę górę jako główny punkt obrony obrali. Ulegli wprawdzie męstwu Słowian, ale tradycya ludu jeszcze dziś zachowała kilka powieści, bardzo nawet romantycznych, z których ci jedną powtórzę: Suz-gun, który dziś jodłami obrosły jest cmentarzem Tatarów, w bliskiej tegoż nazwiska jurcie zamieszkałych, był kiedyś ich obozem, w którym gdy ich pobito na błoniach, na których dziś Tobolsk się wznosi, w rejteradzie szukać musieli ocalenia. Księżniczka ich Suz-gun, ze znacznym oddziałem zamknęła się w tych okopach nad brzegami rzeki, lecz opasana wojskiem Jermaka, widziała z dniem każdym od chorób i głodu rzedniejące swoje szeregi. Gdy już z całego wojska 7 jej pozostało wojowników, zaczęła wchodzić w układy z Rosyan dowódcą: że sama się odda w niewolę, jeżeli jej Tatarom spokojnie oddalić się pozwoli. Przystaje na to Jermak, i kiedy pozostałych 7-u na łódce na drugą stronę Irtysza dopływali, Suz-gun strzałą odebrała sobie życie; podług innych w Irtysz skoczyła. Powieść ta, dosyć podobną do powieści bajecznej naszej Wandy.
«Cmentarz we wsi Zawalnej jest to obszerny brzozowy gaik, z jednej strony Irtyszem, z drugiej głębokim jarem, a z dwóch stron sztachetami oto-