Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom I.pdf/97

Ta strona została przepisana.

Dlaczego nie piszą pod adresem gubernatora cywilnego tobolskiego?... dlaczego interesantom nie nadsyłają pieniędzy?... dlaczego czekają tego listu (który nie jest umyślnym posłańcem o trzy mile w sąsiedztwo wysłanym)? — tego sobie wytłomaczyć nie mogę i nie mogę jak tylko oziębłości przypisać. Pewny jestem, że po tylu odebranych listach moich, po tylu podanych sposobach ze mną korespondowania, moja familia nie zaniedba użycia tych środków, aby częściej niż dotąd wiadomość o sobie dawać mnie mogła. Wszakże napisanie listu nie jest tak rzeczą uciążliwą; chwila postanowienia i cokolwiek cierpliwości, a list gotów — tylko go złożyć, zapieczętować, zaadresować i odesłać na pocztę. Oto cała recepta na pisanie listu i łatwiejsza do spamiętania, aniżeli niekiedy jaki przepis robienia babek lub pączków, albo smażenia konfitur. Materyały też do napisania listu niewiele kosztują: pół arkusza papieru, ze trzy krople atramentu i jedno gęsie pióro — rzecz mała, a jednak ileż można szczęścia tą małą rzeczą uczynić!... Że mi zbywa na wszystkiem, to jest bardzo naturalne. Przyjechałem tu prawie bez grosza, bom bez pieniędzy opuścił Warszawę. Tę trochę, którąm posiadał, w drodze wyekspensowałem, a małą pozostałość oddać musiałem aptece i doktorom — bo pierwszym i najważniejszym warunkiem jest zdrowie. Kiedy kto nie ma funduszu, a nie może sobie zapracować na życie, obrać musi jedną z dwóch dróg: tj. spuścić się na czyją łaskę, albo zabrnąć