Strona:PL Zieliński Gustaw - Poezye, tom II.pdf/138

Ta strona została przepisana.

Gdzie gra kolorów, najcudniejsze wonie,
Harmonija nawet, ma wstęp sobie wzbronny
Jako zbyt gruba materja — i tonie
W przestwór bezbarwny, bezdźwięczny, bezwonny, —
Oko śmiertelne... ciemne — tam nie sięga;
I myśl cielesna... choć jéj piór potęga
Wyżej ją wznosi od gwiazd kołowrotu,
Tam, łamie skrzydła, dostaje zawrotu
I spada. — Tam, w owych obszarach
Gdzie czczość z wiecznością gubią się w bezmiarach,
Otoczon — ciszą, pokojem, pomroką
On, Duch Najwyższy, w mądrość nieskończoną
Myśl swą przedwieczną zamknąwszy, jak w łono
Konchy najdroższą perłę, — spał głęboko.

III.

Długoż spał tym letargiem?... tu, liczbami
Milion ich postaw, nie trafisz do końca;
Łatwiej ocean przemierzyć kroplami,
Górę Su-meru[1] przeliczyć pyłkami,
Niż jednę chwilę z tego lat tysiąca,
Przez które trwał sen Jego i spoczynek.

IV.

Jam się doczekał chwili przebudzenia,
Bo myśl już była wszechświatem ciężarna;

  1. Góra Su-meru ważną bardzo gra rolę w kosmologii indyjskiej. Według wyznawców Buddhy, zajmuje ona sam środek ziemi i przy stworzeniu świata, pierwsza wyszła ze wzburzonego oceanu, tworząc się z najwyższych jego bałwanów; ostatnia też przy skończeniu świata, zniknie z jego powierzchni. Z niższych bałwanów oceanu, powstało w czasie stworzenia siedm gór złotych i jedna żelazna, a z najniższych, cztery części świata żelazem obwiedzione. Odpowiednio tym czterem częściom świata, każda strona góry Su-meru z innej się składa kosztowności: część jej wschodnia jest ze srebra, południowa z lapis-lazuli, zachodnia z rubinu, północna ze złota. Słońce, księżyc i gwiazdy około tej góry obrot swój odbywają. Część jej wznosząca się nad morze, wynosić ma 80,000 judziana, to jest, około 30,000 mil niem:. Wierzchołek góry Su-meru zamieszkały jest przez trzydziestu trzech srebrnych geniuszów, duchów jasności, zwanych: Tegri, którym panuje Hormuzdy; zaś u spodu góry zamieszkują geniusze złośliwe, duchy ciemności, zwane: Assurii. Ciągła walka na górze Su-meru odbywa się pomiędzy geniuszami dobremi i złemi, a to celem odebrania dobrym geniuszom boskiego nektaru. Jedni jak drudzy, przywdziewają pancerze ze złota, srebra, kryształu, z łukami i strzałami stawają do walki; dobry czy zły geniusz ugodzony w głowę, utraca życie. Bouddhyści silnie wierzą w działalność tych geniuszów, że w miarę powiększania się dzieł dobrych na ziemi, duchy jasne biorą górę; przeciwnie, skoro liczba zbrodni przemaga nad cnotami, zwycięztwo jest po stronie duchów ciemności.