Strona:PL Zieliński Kultura moralna starożytnej Grecji.pdf/14

Ta strona została uwierzytelniona.

pogląd etyki homeryckiej, według którego cnota zawiera się w tężyźnie. Ta tężyzna oczywiście, może być rozmaicie zabarwiona w zależności od dążeń każdego danego człowieka, od celu, który mu przyświeca w jego życiu. W najbardziej od Apollina delfickiego zależnem państwie greckiem, w Sparcie, tym celem była obrona ojczyzny: to też i tężyzna była odpowiednia i naturalnie bardzo jednostronna. Świadczy o tem wieszcz Sparty apollińskiej VII-go wieku, Tyrteusz:

Nigdy do mężów szeregu nie przyjmę takiego człowieka,
Chociażby wsławił go bieg, albo też moc jego rąk...
Choćby urodą on zaćmił kochanka Jutrzenki, Tytona,
Blaskiem zaś bogactw swych strącił Midasa on w noc,
Choćby potęgą swą Tantalidę Pelopa przewyższył,
Choćby Adrasta wciąż z ust jego toczył się miód,
Chociażby cnoty on wszystkie posiadał — prócz męskiej odwagi:
Cóż bowiem? W harcach bitw sławy nie zyska ten mąż,
Jeśli odstręcza go krwi dookoła lejącej się widok,
Jeśli w potyczce — rąk jego nie zlęknie się wróg.
To mi za cnotę uważaj, śród ludzi to czyn najpiękniejszy...

Podkreśla jednostronność tego poglądu Platon, który w pierwszej księdze swych „Praw“ wyraźnie polemizuje z przytoczonemi przed chwilą wierszami Tyrteusza. Ale jeszcze wcześniej od niego Tucydydes przez usta swego Peryklesa, przeciwstawiając wielostronność Aten jednostronności Sparty, stara się udowodnić względną wyższość pierwszej. Ale to znowu są szczegóły; w istocie bowiem i „męska odwaga“ Tyrteusza, i różnorakie objawy doskonałości ateńskiej w mowie Peryklesa sprowadzają się do tego samego pojęcia tężyzny, które od czasów homeryckich ciągnie się poprzez religję delficką aż do