Strona:PL Zieliński Kultura moralna starożytnej Grecji.pdf/23

Ta strona została uwierzytelniona.

Właściwą tragedję poglądu fizycznego wyobraża nam krótki, ale obfity w treść dialog Platona „Laches“. Dwaj wybitni mężowie stanu ateńscy, Arystydes i Tukidydes, zrodzili synów wcale do siebie niepodobnych, same miernoty. Pragnąc, żeby przynajmniej ich synowie byli ozdobą swych rodów, zwracają się do pomocy nauki. Tak więc zasada „ani lew ani lis“ ustępuje swego miejsca zasadzie „cnota jest nauczalna“. Zrozumiałem jest, że Platon, który w większym jeszcze od Sokratesa stopniu był arystokratą, nie bez żalu zrezygnował z owej zasady arystokratycznej, a jednak prawda wymagała uznania. To też wprowadza on w swojej „Rzeczypospolitej“ poważną poprawkę do owej zasady. Warstwy społeczne i nadal pozostają oparte na pochodzeniu: są to niby szczepy złoty, srebrny, miedziany i żelazny przypowieści hezjodyckiej. Ale ta zasada kastowa nie jest bezwzględna: warstwie rządzącej przysługuje prawo przeprowadzenia z warstw złotej i srebrnej do jednej z niższych tych obywateli, którzy stali się niegodnymi swych przywilejów, i również podnoszenia do warstw wyższych tych członków warstw miedzianej lub żelaznej, którzy na to zasłużą. Jest to naturalnie fantazja filozofa, tak samo, jak i cały ustrój państwowy, naszkicowany w tem dziele; świadczy jednak wymownie o przełomie, który się odbył w świadomości greckiej w V-tym wieku prz. Chr.

VI.

A jednak nie był i on ostatecznym. Oczywiście, jest rzeczą łatwą wyobrazić sobie ten potężny postęp,