Strona:PL Zieliński Kultura moralna starożytnej Grecji.pdf/8

Ta strona została uwierzytelniona.

jęć, ale aż zanadto rozległej w warunkach tych czasów, o których mowa.
Sprobujmy jednak ustalić choć kilka głównych wytycznych. Oto mamy najdawniejszy i jednocześnie obfity, t. j. względnie obfity, ma się rozumieć, pomnik literatury greckiej, poematy Homera; może się uda na ich podstawie określić pojęcie kultury moralnej czasów homeryckich? Tak jest, sprobujmy. W pieśni XIX Iljady, w której poeta przedstawił koniec waśni królów, Agamemnon w taki sposób broni się od zarzutów, że to on swą nieopaczną kłótnią z Achillem sprowadził klęskę na wojsko (w. 85 przekł. Dmochowskiego):

Nie ze mnie jednak było naszych nieszczęść źródło,
Lecz Zeus gniewny i Mojra i Jędza szalona (t. j. Erynja),
W cieniach nocy błądząca, wlały złość do łona
Wtenczas, gdy Achillowi śmiałem gwałt wyrządzić:
Zaślepiony od bogów, jakżem nie miał zbłądzić?

A więc, musimy wnioskować, człowiek nie jest panem swoich czynów, jest on tylko narzędziem w ręku bogów, którzy kierują jego wolą według swych zamiarów, o których słuszność czy niesłuszność ich pytać niewolno. Zasada moralna pierwszorzędnego znaczenia; chodzi tu bowiem o odpowiedzialność człowieka. Czy więc taka jest „moralność homerycka”?
Nim damy odpowiedź twierdzącą, przeczytajmy następujące słowa z pierwszej pieśni Odysei (w. 32, przekł. Siemieńskiego); tu sam Zeus, najwyższy autorytet, przemawia z powodu zemsty Orestesa nad Egistem, zabójcą jego ojca, Agamemnona, i hańbiciela jego matki: