Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/154

Ta strona została przepisana.

wszystko przewidział: wiedział, że mały półwysep, na którym leżało miasto, oddzielony był od lądu zatoką, i że w tem miejscu Punowie, zaufani w tę ochronę przyrodzoną, nie zbudowali fortyfikacji zbyt silnych; wiedział też od rybaków tarrakońskich, że woda tu w czasie odpływu nie jest zbyt głęboka. I oto doczekał się dnia, gdy wskutek wiatru, dmącego od strony lądu, odpływ był szczególnie silny. Część wojska posłał, by szturm przypuścić do murów i w ten sposób odciągnąć uwagę oblężonych, a drugiej części pokazał uchodzącą wodę: «Patrzcie! Sam Neptun odsłania nam drogę do miasta! Idźmy za jego wezwaniem!» Wojsko rzuciło się w zatokę — i wkrótce miasto było w rękach Scypjona. To bajeczne powodzenie miało wpływ najbardziej stanowczy na całą wyprawę hiszpańską.
Padła punicka stolica Hiszpanji, dumny twór Hazdrubala Pierwszego — a wraz z nią dostala się w ręce Rzymian nie tylko olbrzymia zdobycz, cale zaopatrzenie wojenne armji kartagińskiej, ale i zakładnicy z całej Hiszpanii, dzięki którym Punowie trzymali w posłuchu niepokorne ludy hiszpańskie. Scypjo miał zupełne prawo do tryumfu, a jednak zmuszony był wyznać, że jakkolwiek jego umiejętność dowodzenia jest wielka to jednak ma on do czynienia z wrogiem, który bynajmniej w niczem mu nie ustępuje.

30. HAZDRUBAL BARKAS

Hazdrubal Barkas zrozumiał, że dalsze powodzenie w Hiszpanji jest wykluczone dla Kartagińczyków. Jedyna nadzieja — to przeprowadzić wojska do Italji, złączyć się ze starszym bratem i razem zaatakować Rzym. Poruczywszy bratu młodszemu Magonowi oraz Hazdrubalowi synowi Gisgona, by ratowali, co można, sam z głównemi siłami ruszył ku Pirenejom. Scypjo był spokojny: wszystkie przejścia bliskie morza Śródziemnego były przez niego mocno zajęte. Ale tu Hazdrubal wykazał właściwą Baskidom genjalną śmiałość. Ruszywszy z woj-