Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/217

Ta strona została przepisana.

rzyńcy przeznaczyli część swoich sił, na czele których stał Brennus (imię to i tu się spotyka), do zajęcia Grecji i Delf.
I oto powtarza się to, co stało się 200 lat temu, gdy wojska Kserksesa udały się do Hellady — i gdy pośród nędzy i nieszczęścia zablysło bohaterstwo Leonidasów i Temistoklesów. Teraz położenie było jeszcze groźniejsze — tego wroga nie można się było pozbyć daniną <ziemi i wody», a jego okrucieństwo dla pokonanych i bezbronnych nie miało granic. I znów stało się to, czegośmy nie widzieli w ciągu tych 200 lat: w obliczu bezlitosnego wroga, Grecja się zjednoczyła. Coprawda nie pod dowództwem Sparty: od czasów Epaminondasa państwo to było bezsilne, jego odrodzenie zaczęło się w pokoleniu późniejszem. Hegemonja w Helladzie, jeżeli o czemś takiem dziś mogła być mowa, należała do Etolczyków. Zjednoczywszy się podczas wojny Pirrusa z Demetrjuszem, ściągnęli i inne państwa do swego związku etolskiego, z głównem miastem Termonem — i mogli wystawić poważne siły. Oni to głównie ruszyli na spotkanie wroga w Termopilach; Ateńczycy posłali im na pomoc swoje okręty. Rzeczywiście powtórzył się niezapomniany rok 480; znów sławna cieśnina pomiędzy górą Etą a morzem stała się świadkiem bohaterstwa Hellenów: hufce Brennusa, jakkolwiek nieugięte, nie zdołały przełamać oporu obrońców Hellady.
Tessalijczycy, których ojczyznę Gallowie niszczyli haraczami, postanowili pozbyć się nieproszonych gości, a na to był tylko jeden środek: powtórzyć zdradę Efjaltesa i Ścieżkami górskiemi przeprowadzić wrogów na tyly obrońców Termopil. Widząc, że są otoczeni, wojownicy etolscy usiedli na przybyłe z Aten okręty i przeprawili się na średniogreckie wybrzeże zatoki; stąd udali się na południową część Parnasu, aby własną piersią bronić Delf, tego «wspólnego całej Hellady ogniska».
Tymczasem Gallowie, nie napotykając oporu, przeszli od Ety do Focydy; niedaleko już było do cudownej