Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/317

Ta strona została przepisana.

Filip udał się tam z obydwoma synami: trzy dni trwała ta ciekawa wycieczka, której rezultatem było, rozumie się, zupełne rozczarowanie. Mimo to Filip nie wyrzekł się zamierzonej wyprawy transalpejskiej; a ponieważ dla obmyślenia tego planu rzymskie sympatje jego młodszego syna stanowiły przeszkodę, przeto odesłał go zpowrotem do swej stolicy Pelli. Z tego właśnie wypadku postanowił skorzystać Perseusz; zdążył on już dowiedzieć się w drodze z zeznań bliskich Demetrjuszowi osób, że ten, nie czując się bezpiecznym, zamyślił uciec do Rzymu, i naturalnie przedstawił Filipowi tę «zdradę» w odpowiedniem oświetleniu. Nie zadawalając się tem, podrobił list od Flaminina do swego brata i również pokazał go Filipowi. Przy pomocy tych wszystkich podstępów, udało mu się przekonać nieszczęśliwego króla, że dobro państwa i powodzenie obmyślanej sprawy wymaga usunięcia Demetrjusza; i oto, gdy ten udał się do stolicy macedońskiej, dowódca towarzyszącego mu oddziału, na rozkaz Perseusza i za zgodą Filipa, podał mu truciznę.
Jedno bratobójstwo więcej przybyło w krwawej kronice królów macedońskich — nie było w tem nic dziwnego. Lecz i Demetrjusz miał przyjaciół; oni dowiedli królowi, że jego syn, jego prawy syn był niesłusznie posądzony. Filip się przeraził; po tem odkryciu już i Perseusza nie mógł uznawać za syna. Sprowadził więc do siebie siostrzeńca swego Antygona; Perseusz uznał za właściwe oddalić się, jego ojciec zaś począł Antygona przedstawiać miastom i wojsku, jako swego następcę — i w tym właśnie czasie spotkała go śmierć... Czy była naturalna? Wśród ludu głucho krążyła wieść przecząca. Tak, czy inaczej, Perseusz niezwłocznie zajął tron ojca, a jednym z pierwszych jego czynów królewskich było wysłanie również i brata ciotecznego w ślady rodzonego.
Jak widzimy, wstąpienie na tron Perseusza zamiast Demetrjusza oznaczało niepowodzenie polityki rzymskiej na Bałkanach. Od tej chwili wszyscy, którzy nie byli zadowoleni z protektoratu rzymskiego, zaczęli patrzeć na króla macedońskiego jako na-