Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/351

Ta strona została przepisana.

sąsiada, sam po jego zagładzie tracił znaczenie dla zwycięzcy; lecz przecież błąd taki popełniali o wiele doświadczeńsi w polityce królowie w rodzaju Eumenesa pergameńskiego. Tak czy owak, Kato cel swój nareszcie osiągnął: w 149 r. Rzym wypowiedział wojnę Kartaginie — trzecią wojnę Punicką.
Na nieszczęsne miasto wieść ta, pomimo naprężenia stosunków, spadła jak grom. Spodziewano się, że nie jest jeszcze zapóżno, aby zapobiec katastrofie. Znów partja pokojowa wzięła górę: Hazdrubal i jego zwolennicy zostali skazani na śmierć, której uniknęli, uchodząc z kraju; do Rzymu wysłano posłów celem usprawiedliwienia się przed senatem. Argumenty posłów uznano za niedostateczne. Niezrażeni niepowodzeniem Kartagińczycy ponownie wysłali do Rzymu pełnomocników: teraz zgadzali się na wszystko, co rozkaże władca, byle tylko uratować miasto.
I władca oto rozkazuje — napozór bardzo łagodnie: pozostawia upokorzonej gminie jej tereny, samorząd i własność prywatną; gmina zaś ma wydać konsulom trzystu zakładników ze znakomitych rodów i wypełnić dalsze ich rozkazy. Z zamierającem sercem słuchali pełnomocnicy dyktowanych warunków: tereny, samorząd, majątek — lecz gdzież jest najważniejsze, gdzież samo miasto? — Przecież powiedziane: czekać dalszych rozkazów konsulów! Konsulowie tymczasem w Lilibeum sycylijskiem zgromadzili swe wojska na okrętach, otrzymanych zakładników wysłali do Rzymu, sami zaś wraz ze swą armją wylądowali w Utyce, która nie zawahała się oddać do dyspozycji Rzymu swój port, jako podstawę do stanowczych operacji przeciw skazanemu, pokrewnemu miastu. Tutaj też przybył senat kartagiński po owe dalsze «rozkazy» konsulów.
Odpowiedź brzmiała: Wydajcie broń! Senatorowie odjechali, by po pewnym czasie wrócić. Całe uzbrojenie morskie, broń dalekonośną, zarówno państwową jak prywatną, nawet imitację broni, — przywieźli i posłusznie wydali wrogowi. «Teraz, kiedy wypełniliśmy wasze warunki, może pozwolicie nam wrócić do życia codziennego?