Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/399

Ta strona została przepisana.

dobrze podług przykładów z Hiempsalem, Adherbalem i Massywą. Chcąc sprawę tę zbadać wszechstronnie, zaproponował, aby Marjusz przysłał pewną osobę, swojego kwestora i najdzielniejszego oficera, który, rzec można, uratował w ostatniej bitwie całą armję. Tu staje przed nami drugi z przeznaczenia działacz najbliższych czasów L. Korneljusz Sulla.
Moment był stanowczy: polegać na słowie teścia Jugurty, była to rzecz bardziej, niż lekkomyślna. Ale Sulla uważał siebie za wybrańca losu. Śmiało powierzył swoją osobę synowi Bokcha, który podjął się przeprowadzić go do swojego ojca. Nie stracił wiary w siebie i wówczas, kiedy Jugurta, oczywiście przeniknąwszy zamiary swego teścia, obsadził wojskiem drogi, po których iść mieli, tak że musieli w nocy formalnie przedzierać się przez jego obóz. Jednocześnie więc u króla mauretańskiego gościł i Sulla i poseł Jugurty, i w ich obecności Bokchus rozmyślał, która z dwóch zdrad byłaby dogodniejsza: czy wydać Sullę Jugurcie, czy Jugurtę Sulli. Każdy starał się go przeciągnąć na swoją stronę, ale młody patrycjusz rzymski, zbrojny we wszystkie czary swego nieprzepartego uroku — zwyciężył.
Bokchus postąpił ze swym zięciem po afrykańsku: wciągnął go w zasadzkę, wymordował jego straż ochronną, jego samego zaś wziął do niewoli i zakutego w kajdany wydał Sulli. Działo się to na początku r. 106.
Zaznaczymy mimochodem, że w roku tym urodzili się znakomici działacze epoki następnej, Pompejusz i Cycero.
Zakończyła się wojna Jugurtyńska; ale co było począć z Numidją? Uporządkowanie jej zatrzymało Marjusza w Afryce jeszcze przez dwa lata. Rzym, jak już wspomniano, nie zamierzał czynić z niej swojej prowincji; zachodnią część Numidji oddano Bokchowi w nagrodę za jego ustępliwość; wschodnią ofiarowano Gaudzie, ostatniemu wnukowi Masynissy; przy nim ziemia ta, granicząca z prowincją Afryką, znowu stała się najwierniejszą sojuszniczką Rzymu. Dopiero w 104 roku udało się Marjuszowi powrócić z wojskiem do Rzymu.