Strona:PL Zieliński Rzeczpospolita Rzymska.pdf/468

Ta strona została przepisana.

jeno wytwornej i uduchowionej, wynagradzał sobie teraz trudy i braki swoich wypraw azjatyckich. Zaczął więc budować pałace i wille — w Rzymiec, w górach Albańskich i na brzegu błogosławionej zatoki neapolitańskiej. Miłował to połączenie architektury z naturą, które nas tak zachwyca na malowidłach pompejańskich: tu lekkie kolumnady obejmowały woniejące gaje, tam fale rozbijały się o fundamenty wysuniętego w morze kjosku. Nie dla samego siebie budował to wszystko: życzliwy gospodarz chętnie przyjmował u siebie przyjaciół i ugaszczał ich temi «ucztami lukullusowemi», których serja zaczęła się właśnie teraz, kiedy zerwał z życiem politycznem, i które uwieczniły jego imię, niestety, daleko więcej, niż Kizyk, Kabira i Tygranokerta. Bądź co bądź, i teraz rozkosze duchowe stawiał na pierwszem miejscu. Helleńskich miast, jak wiemy, nie pozwalał rabować w czasie swych wypraw, ale skarby Mitrydata i Tygrana uważał za swoją prawowitą zdobycz. To też jego pałace i wille zostały przyozdobione dziełami greckiego dłuta i greckiego pędzla; były to prawdziwe muzea, które Lukullus chętnie pokazywał znawcom. Jeszcze chętniej otwierał dostęp do swej bibljoteki — omal nie pierwszej w Rzymie, otwartej dla użytku publicznego. Nietylko szafy i stoły znajdował tu miłośnik nauki czy literatury: orzeźwiające chłodem kolumnady, cieniste aleje nęciły do przechadzki z pergaminowym zwitkiem w ręku — i sam pełen życia gospodarz nieraz tu przychodził pogawędzić z uczonymi na temat, który ich zajmował.
Tak to przeżywał Lukullus ostatnie swe lata: cicho i spokojnie, nie pomnąc krzywd, uczynionych przez kogokolwiek, nawet przez Pompejusza, który go pozbawił owoców zwycięstwa w Azji; równie cicho i spokojnie zgasł, o dwadzieścia prawie lat przeżywszy swego przyjaciela Sullę. I dopiero jego śmierć przypomniała Rzymianom, że był mężem wielkich zasług wojennych; lud chciał go koniecznie pochować uroczystym pogrzebem na polu Marsowem — ale brat umarłego z niemałym trudem zdołał skłonić jego wielbicieli, aby mu