in eorum insula noster imperator[1] exercitusque esset, ad Cn. Pompeium in ultimas prope terras[2] venerunt eique se omnes Cretensium civitates dedere velle dixerunt! Quid? idem iste Mithridates nonne ad eundem Cn. Pompeium legatum usque in Hispania misit[3]? eum, quem Pompeius legatum semper iudicavit, ii, quibus erat semper molestum ad eum potissimum esse missum, speculatorem quam legatum iudicari maluerunt“[4]. A więc Kreteńczycy liczyli, że Pompeius skłonny jest wziąć ich w obronę, mimo że przez to działałby przeciwko Quintusowi Metellusowi. Jeśli nawet nie zechcemy się dopatrywać w tym wyraźnej nielojalności ze strony Pompeiusa z uwagi na posiadane przezeń w tym czasie pełnomocnictwa, to w jaki sposób wytłumaczymy sobie następne zdanie cytowanego tekstu? Nie ulega wątpliwości, że Mithradates wysłał do buntowniczego wodza swych przedstawicieli (liczył zatem na powodzenie rokowań), że — co więcej — Pompeius nie tylko tego faktu nie starał się ukrywać, ale nawet go podkreślał; znać zależało mu na tym, by kogoś zaszachować; — tym ‘kimś’ był oczywiście rząd sullański w Rzymie i jego przedstawiciel na terenie Hiszpanii Metellus Pius.
Jakże zgodne jest to wszystko z obrazem wzajemnej niechęci między rządem posullańskim a Pompeiusem, który nakreśliliśmy powyżej na podstawie interpretacji tekstów Sallustiusa i Plutarcha! Obecnie możemy pójść o krok dalej i powiedzieć, że Pompeiusowi nie obca była myśl paktowania z Mithradatesem; jeśli więc Sertoriusowi czyni się zarzut z tytułu podobnych pertraktacyj, to cień pada również na postać bądź co bądź tak wybitną, jaką był Pompeius. Lecz mógłby tu nasunąć się wniosek, że pertraktacje Mithradatesa z Pompeiusem nie doprowadziły widocznie do żadnych rezultatów;
— my przynajmniej o żadnych nie wiemy. Odpowiedź jednak na pytanie, dlaczego do porozumienia nie doszło, uzyskamy dopiero po zbadaniu ogólnej atmosfery politycznej tego okresu.
Kilkanaście lat przed omawianymi wypadkami partia ma-