Mommsena i De Sanctisa, kiedy upatrywali w Sertoriusie poprzednika idei cezariańskiej[1]. Do tego poziomu nie dorastał Perperna ani Pompeius; stąd krytyczne stanowisko obydwóch wobec ‘mrzonek’ Sertoriusa oraz przeświadczenie, że orbis terarum winien być terenem eksploatacji rzymskiej; tu też leżała płaszczyzna wspólnego ich porozumienia.
Ostatecznie zwycięzca zręcznie uniknął kompromitacji.
Trudno twierdzić, aby historia była magistra vitae; ale ze znacznie większą dozą słuszności możnaby powiedzieć, że vita, warunki, otaczające każdorazowo tego czy innego historyka, stanowią dlań punkt wyjścia w podejmowaniu sądu czy oceny postaci dziejowej. Dla Mommsena, którego tradycje sięgały wiosny ludów, a przekonania okresu młodości tkwiły mocno w programach radykalnych, Sertorius przez szlachetność swej idei jest postacią wielką, jeśli nie największą na tle walk Mariusa i Sulli oraz rządów posullańskich; ten sam Sertorius jest dla Trevesa charakterem przeciętnym, dla Berve’go zaś kondotierem, awanturnikiem i zdrajcą. Chwałę Sertoriusa zaćmiewa w oczach Berve’go postać Sulli głosiciela supremacji Rzymu i brutalnego pogromcy Italików. Złośliwi mogliby zapytywać, czy równie wielkim bohaterem był Sulla w r. 88, kiedy to podniósł otwarty rokosz wobec rządu Mariusa, siłą wymusił dowództwo na Wschodzie a nie dbając o uporządkowanie spraw wewnątrz Rzymu, wyruszył przeciw Mithradatesowi, i wydał stolicę oraz państwo na łup krwawej niezgody i walki obywatelskiej. Wojny z Mithradatesem nie zakończył, bo śpieszno mu było do objęcia gotowego już jakby się zdawało spadku po osłabionych przez niedołężne rządy szeregach demokracji mariańskiej.
Sąd nad postaciami minionych epok może być łatwy lub też bardzo trudny. My wstrzymujemy się teraz od opinii nad działalnością Sulli. Wydaje się bowiem, że pomimo wnikliwej pracy J. Carcopino (cytowanej wyżej) zagadka, jaką kryje ta postać, nie została dostatecznie wyjaśniona i brak nam na
- ↑ De Sanctis, Propäylen Weltgeschichte II 345: „Sertorius war mehr als nur das Haupt einer gestürzten Partei, und wenn er auch gegen die ihm feindliche Regierung unermüdlich die Waffen trug, so hat er doch den römischen Patrioten niemals verleugnet, und die Romanisierungspolitik, die er in Spanien entfaltete, macht ihn zum Bahnbrecher einer besseren Zukunft in den Provinzen und zum Vorläufer Cäsars“.