Strona:PL Znaczenie całkowitego zaćmienia słonecznego 029.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Naprowadziła ona znakomitego fizyka z Heidelbergu do teoryi wręcz przeciwnéj teoryi Williama Herszla. Wnosił on, i słusznie, że skoro atmosfera świetelna słońca zawiera w sobie rozmaite metale i sole, w stanie ulotnienia będące, jak to z rysów widma słonecznego się pokazuje, nie jakaś gazowa fotosfera, ale bryła samego słońca musi być rozpalonem ciałem stałém, lub płynném, w ogromnéj napiętości światła i gorąca, rozsyłającém na przestrzenie systemu słonecznego promienie ciepła i światła.
Zachodzi tu pozorna sprzeczność w utrzymywaniu, że atmosfera palna słońca zawiera w sobie ulotnione metale, o których powiedzieliśmy, że należą do 4téj kategoryi rysów i dają rysy świetne, gdy tymczasem światło słoneczne należy do pierwszéj kategoryi i przedstawia rysy czarne. Kirchhof rozwięzuje tę sprzeczność.
Rozpaliwszy sodium, otrzymamy w widmie dwie linie świetne żółtawego koloru, obok siebie położone, odpowiadające w widmie słonecznem dwom rysom ciemnym w grupie D. Frauenhofera. Natężając za pomocą prądu elektrycznego rozpalenie sodu do większego stopnia napiętości, ujrzymy, że ginie podwójna linia żółtawa, a w jéj miejsce pokazuje się podwójna linia czarna, tak jak ją widzimy w widmie słoneczném.
Kirchhof ztąd wnosi, że wszystkie rysy widma słonecznego czarne powstały z rysów świetnych, które metale, rozpuszczone w atmosferze słońca świecącéj, we widmach tworzyły, a które znikły i zamieniły się na rysy czarne, gdy potężniejsza siła żaru i światła z rozpalonego globu słonecznego do jego atmosfery wstąpiła. A że kolor czarny jest absorbcyą, czyli połykaniem koloru świetnego, czyli jasnego, wywodzi ztąd prawo spektralne, że każde ciało rozpalone i promieniejące wydaje z siebie promienie pewnego oznaczonego stopnia załamywania światła, i ma oraz własność połykania promieni, posiadających ten sam stopień łamalności.
Analiza spektralna obala zatém teoryą fotosfery i ciemnéj bryły słonecznéj. Wedle niéj cała kula słońca jest ciałem rozpaloném i świecącém, a napiętość temperatury i światła idzie, zmniejszając się, od środka do obwodu.
Upada budowa dwóch, czy trzech atmosfer słonecznych. Słońce tak, jak ziemia nasza, ma tylko jedną atmosferę,