Strona:PL Zofia Rogoszówna - Dzieci pana majstra.djvu/040

Ta strona została uwierzytelniona.

Chwilkę pościć, toć to fraszka
Dla mądrego gawronaszka!
I już dzióbkiem w dzióbek kują,
i uciesznie podskakują.

Środa, niemniej od nich rada,
wszystkie dzieci w kupkę zgania;
co słyszała, opowiada
i, by w drogę szły, nakłania.

— Gdy dwa razy skrobniem w bramę,
drzwi otworzą się nam same;
przez tę bramę w sad wejdziemy,
wróżce dziury pokażemy.
Ona tak je ślicznie złata,
że nie pozna nic nasz tata.
Tylko niech się wam nie przyśni
skubnąć choćby jednej wiśni,
bo kruk mówił: „Gawronięta!
cudza własność to rzecz święta!“
To wam nakazuję srodze:
nic nie wolno tknąć po drodze!