Strona:PL Zofia Rogoszówna - Dzieci pana majstra.djvu/063

Ta strona została uwierzytelniona.

I już idzie trójka cała:
Z gawronkami Butka mała.

Przeszli szpaler i aleje,
a za niemi szemrzą drzewa:
— Co się dzieje? Co się dzieje?
Dziecku sad się przejść zachciewa!

Zawróć, zawróć, niebożątko,
bo cię woń owoców skusi;
kto skosztuje ich, dzieciątko,
pokutować długo musi.