- Tyna, tyna, top,
- był raz sobie chłop.
- Tyna, tyna, tynów,
- miał on sześciu synów.
- Tyna, tyna, teda,
- w chacie była bieda.
- Tyna, tyna, tyn,
- mówi starszy syn:
- — Tyna, tyna, teda,
- w chacie, ojcze, bieda.
- Tyna, tyna, tużby,
- pójdę szukać służby.
- — Tyna, tyna, topże,
- a to bardzo dobrze.
- Tyna, tyna, tat,
- poszedł chłopiec w świat.
- Tyna, tyna, tur,
- zaszedł w pański dwór.
- Tyna, tyna, tan,
- spotkał go tam pan.
|
- — Tyna, tyna, topie,
- co tu robisz, chłopie?
- — Tyna, tyna, tużby,
- szukam, panie, służby.
- — Tyna, tyna, tynki,
- będziesz pasał świnki.
- — Tyna, tyna, tynki,
- będę pasał świnki.
- Tyna, tyna, tas,
- pognał świnki w las.
- Tyna, tyna, tom,
- przygnał świnki w dom.
- Tyna, tyna, tan,
- liczy świnki pan.
- — Tyna, tyna, tynka,
- a gdzie jedna świnka?
- — Tyna, tyna, tylki,
- porwały ją wilki.
- — Tyna, tyna, tyja,
- a toś nie miał kija?
|