Strona:PL Zofia Rogoszówna - Koszałki-Opałki.djvu/31

Ta strona została uwierzytelniona.

Za gaikiem, na łące,
czy to tańczą zające,
czy zające, czy szczury,
wyskakują do góry.

Nie zające, a Szwaby
podskakują, jak żaby,
Szwab tańcuje w szlafmycy,
Szwabka w czarnej spódnicy.

A z fartucha kartofle,
z pięt im lecą pantofle!