Ta strona została uwierzytelniona.
i drobnych ciasteczek, poowijanych w kolorowe, fryzowane papierki.
— Na szczęście! na szczęście! — poczęli wołać wszyscy goście, a Karolka, ze śmiechu strząsała z wieńca i włosów ten słodki, kolorowy grad, i podawała w nastawione rączki dzieci cukierki i ciasteczka.
Dopieroż było śmiechu i żartów! Zbierały dzieci, zbierali drużbowie i druchny, a małe Marysiątko nazbierało tyle, że nie wiedziało już gdzie podzieć swoje skarby, i wtykało je „za koszulkę“.