Ta strona została przepisana.
się głęboko nie zdejmując biretu, przed krzyżem z czarnego drzewa, zawieszonym nad kredensem. Dziecko pochyliło się również; poczem idąc naprzód z ampułkami przykrytemi ręcznikiem w ręku, wyszło z zakrystyi, a za niem ksiądz z oczyma spuszczonemi, w głębokiem skupieniu.