Strona:PL Zola - Człowiek zwierzę. T. 3.djvu/171

Ta strona została przepisana.

nie, i znowu znikła wśród pól pustych i pędziła... pędziła wciąż wśród nocy ciemnej, nie wiedząc gdzie i dokąd.
Co ją obchodziły ofiary, które zgnieść może na swej drodze!
Pędziła wciąż, nie bacząc na krew przelaną. Bez przewodnika, wśród ciemności, jak zwierzę ślepe i głuche, które wyrwało się z objęć śmierci, pędziła, pędziła wciąż, ciągnąc za sobą osiemnaście wagonów, przeładowanych żerem armatnim, żołnierzami, oszołomionymi ze zmęczenia, pijanymi i śpiewającymi na całe gardło.

KONIEC