Strona:PL Zola - Dzieło.djvu/275

Ta strona została przepisana.

warunek nieodzowny dobrej pracy, roboty uregulowanej i porządnej, dla producentów nowoczesnych. Kobieta niosąca spustoszenie, kobieta co zabija artystę, co mu rozkrusza serce i mózg mu wyżera, była pomysłem romantycznym, przeciw któremu protestowały fakta. Jemu zresztą, potrzebnem było koniecznie takie opiekuńcze przywiązanie, strzegące jego spokoju, takie domowe ognisko pełne serdecznego ciepła, w którem mógłby się zamknąć, odosobnić od świata po to, aby bezpodzielnie oddać życie wielkiemu „dziełu“, o ktorem marzył. I dodawał, że wszystko zależało tu od wyboru i zdawało mu się, że znalazł taką, jakiej szukał, sierotę, skromnie wychowaną córkę drobnego kupca, bez grosza, ale piękną i inteligentną. Od pół roku, podawszy się do dymisyi z urzędowania, przerzucił się do dziennikarstwa, gdzie więcej daleko zarabia na życie. Osadził matkę w małym domeczku na Batignolach i zamierzał urządzić tam życie we troje, z dwoma kobietami, co go kochać będą, on zaś ma przecież grzbiet dość silny, by na ten dom cały zapracować.
— Żeń się, mój stary — mówił Klaudyusz. — Trzeba robić co się czuje,.. No, do widzenia, bo to już twój pociąg. Nie zapomnij twego przyrzeczenia i przyjeżdżaj nas odwiedzać.
Sandoz przez całe lato przyjeżdżał bardzo często. Wpadał niespodzianie, ilekroć mu pozwalała praca w dzienniku wyrwać się na