wyjął zdrową zupełnie. Albo ten młody cudzoziemiec niezmiernie bogaty, którego nigdzie uleczyć nie mogli na bolesne narośle pokrywające jego rękę — w Lourdes rozeszły się one natychmiast! Róża Duval miała koło łokcia dziurę ogromną, wygniłą skutkiem wrzodów, zaczęła przykładać wodę cudowną i ciało odrosło szybko, prawie w jej oczach. Wdowa Fromond, chora na raka w ustach, obmywać je zaczęła wodą z Lourdes i wkrótce wargi jej wróciły do pierwotnego kształtu, chociaż wyżarte były w połowie. Marya Moreau cierpiała męczarnie skutkiem raka w piersi, razu pewnego przyłożyła nań szmatkę zamoczoną w wodzie cudownej i położyła się spać; przebudziła się w dwie godziny później zupełnie zdrowa a ciało jej było świeże jak wiosenna róża.
Siostra Hyacynta rozpoczęła teraz opowiadać o suchotnikach uzdrowionych natychmiastowo i radykalnie. Niedowiarki wyzywali moc N. Panny, twierdząc że nie zdoła uleczyć z tej strasznej choroby, siejącej śmierć pomiędzy ludźmi. Lecz tryumf Matki Bożej okazał się zupełny; mniemano, że leczy ona suchoty za jednym ruchem swojego małego palca. Setki suchotników zostały już uleczone. Małgorzata Coupel od trzech lat chorą była na suchoty, brakowało jej górnej części płuc gdy przybyła do Lourdes, a jednak powstała z niemocy swej i cieszy się jak najlepszem zdrowiem. Pani de la Riviére
Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/144
Ta strona została uwierzytelniona.