z jakiem zdaniem naiwnem a nierozważnem, upoważniającem do zarzutu, iż Bernadetta odgrywa rolę wyuczoną, i że wszystko jest tylko szalbierstwem?... Ja sam niejednokrotnie wpadałem na myśli podobne i jeszcze teraz mam przekonanie, że usunięto ją przez wyrachowanie.
Doktór Chassaigne potrząsnął głową na znak że temu przeczy.
— Nie, nie. Mylisz się, przypuszczając, że coś z góry zostało ukartowane; melodramat nie był przygotowany, ani aktorowie biorący w nim udział, nie byli wyuczonymi swej roli. Rzeczy zaszłe, stały się same przez się, toczyły się siłą własną tylko jedynie; nie przeczę, że wiele pozostało punktów niejasnych, bardzo skomplikowanych i analizowanie ich jest niezmiernie trudne, prawie niemożebne... I tak naprzykład jest rzeczą pewną, że Bernadetta pierwsza zapragnęła opuścić Lourdes... Nudziły ją i nużyły bezustanne wizyty które jej składano; czuła się nieswoją wobec ubóstwienia, jakiem ją chciano otoczyć, cały ruch i wrzawa w około niej mająca miejsce, przykrą dla niej była. Pragnęła posiąść spokój i żyć ukrytą w cieniu. Bezinteresowna jej natura popychała ją nieraz do gwałtownych uniesień, rzucała na ziemię pieniądze i dary, nie chciała przyjmować złota, nawet gdy służyć ono miało na zakupienie mszy lub gromnic. Nigdy dla siebie lub dla swojej rodziny nie przyjęła najdrobniejszej ofiary lub daru, była i pozostała
Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/557
Ta strona została uwierzytelniona.