gnących tem zgnębić ostatecznie starą parafię, dla samowładnego utrzymania całości bogatej zdobyczy. Kolosalna balustrada, łącząca grotę z bazyliką, powstała, dla urzeczywistnienia woli N. Panny, chcącej, by do groty przybywały procesye. Nie była to procesya, gdy pątnicy szli lewem skrzydłem balustrady do bazyliki, a spuszczali się skrzydłem prawem, było to raczej kręcenie się na miejscu, lecz ojcowie osiągnęli cel upragniony: pątnicy wychodzili od nich i wracali do nich, byli więc całkowicie tylko własnością ojców, ich bogatym plonem, zbieranym i młóconym na ich tylko gruntach. Ciało zmarłego proboszcza Peyramale spoczywało w krypcie niedokończonego parafialnego kościoła, a Bernadetta marny wiodąca żywot w dalekim klasztorze, zmarła tam i pochowaną została pod kamienną posadzką odludnej kaplicy.
Przeciągłe zapadło milczenie, gdy doktór Chassaigne ukończył długie swe opowiadanie. Wreszcie powstał z miejsca z trudnością.
— Mój Kochany Piotrze, godzina jest blisko dziesiąta. Wracajmy, bo chciałbym, abyś mógł przespać się choć trochę.
Piotr, milcząc, poszedł za doktorem. Wracali ku miastu trochę śpieszniejszym krokiem.
— Ach tak — rzekł doktór — działy się tutaj wielkie bezprawia, które spowodowały wiele cierpienia. Lecz cóż chcesz, człowiek, przez swe zetknięcie, kazi najpiękniejsze nawet rzeczy! Ty
Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/575
Ta strona została uwierzytelniona.