Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/744

Ta strona została uwierzytelniona.

wydania zwłok, które ich zdaniem do nich wyłącznie należały. Wiedziano powszechnie, iż opór zakonnic wyrósł za staraniem ojców wielebnych, przerażonych na myśl, iż czcią otoczone popioły Bernadetty, mogą odciągnąć pątników od groty i wywołać groźną konkurencyę. Ojcowie widzieli już oczami wyobraźni, jak w około grobu Bernadetty cisną się pobożni, jak ku cmentarzowi suną liczne procesye a chorzy i pielgrzymi całują z gorączkowem uniesieniem marmurowy nadgrobek, wywołujący uzdrowienia, cuda, siłą wzniecanej egzaltacyi. Konkurencya tego grobu, zagrażającą byłaby dla groty a z powstałej decentralizacyi modłów, uniesień i wynikających ztąd cudów, ucierpiałyby interesa materyalne umiejętnie prowadzone przez ojców. Rada miejska Lourdes, nauczona doświadczeniem, mogła chcieć i potrafić ciągnąć zyski z grobowca Bernadetty: drżeli ojcowie o płynące ku nim skarby, któremi trzebaby wówczas dzielić się z miastem.
Gdy zakonnice z Nevers odmówiły wydania zwłok Bernadetty, poczęła krążyć pogłoska, świadcząca o przebiegłości wielebnych ojców. Posądzano ich, że mocą układu z zakonnicami z Nevers, zapewnili sobie posiadanie wyłączne zwłok Bernadetty. Tymczasowo pozostawiali je jeszcze w kaplicy klasztoru w Nevers, z postanowieniem sprowadzenia ich wszakże do Lourdes w chwili, gdy napływ pątników zacznie się przerzedzać i zapał ich stygnąć. Uroczyste sprowadzenie zwłok Ber-