pełne i przezrocze, oczy olśnione zachwytem jasnowidzenia; na tle pogodnego ich nieba przelatywały marzone widziadła. Z wiekiem i rozwojem fizycznych dolegliwości, zmienił się charakter Bernadetty; stawała się gniewliwą a chwilami szorstką; popełniwszy grzech tego rodzaju, żałowała go natychmiast i śmiertelnie się martwiła swoją popędliwością. Korzyła się wtedy, zaniepokojona swojemi wadami; była w obawie, iż nie dostąpi zbawienia duszy i przepraszała wszystkich domowników. Lecz okoliczności podobne rzadko miewały miejsce, najczęściej bowiem nie było lepszego i łagodniejszego nad nią stworzenia. W ogóle była kochaną a żywe jej usposobienie bawiło jej towarzyszki, pobudzone do śmiechu dowcipem jej odpowiedzi. Pomimo iż była nadzwyczaj pobożna i często dnie całe spędzała na modlitwie, Bernadetta nie popisywała się ze swoją religijnością, nie żądała jej również od innych, będąc z natury wyrozumiałą i bardzo litościwą.
Dzięki prostocie i naiwności swego usposobienia, Bernadetta wzbudzała szczególniejszą miłość w sercach dzieci. Szły do niej śmiało, poznając w niej kogoś podobnego do siebie. Lubiła się z niemi bawić, zwłaszcza w ogrodzie, hałasowała nie mniej od nich, biegając z niemi na wyścigi i czuła się wtedy szczęśliwą; zdawało się Bernadecie, iż znów jest małą, ubogą dziewczynką jak niegdyś w Bartrès.
Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/957
Ta strona została uwierzytelniona.