wołała wielkim głosem: „Boże mój!“ i jak On, rzekła nad ranem o trzeciej godzinie; „Pragnę!“ A umoczywszy usta w podanej sobie szklance, pochyliła głowę i zmarła.
Tak tedy zakończyła życie pełna chwały i bogobojności jasnowidząca z Lourdes Bernadetta Soubirous, a w zakonnem życiu siostra Marya-Bernarda w klasztorze Saint Gildard w Nevers. Ciało zmarłej wystawione zostało przez dni trzy. Niezliczone tłumy pobożnych przeciągały przed trumną Bernadetty, a każdy pragnął unieść jakąś po niej pamiątkę, mającą go chronić od nieszczęść, a więc ocierano o suknię świętej nieboszczki medaliki, różańce, obrazki, książki do nabożeństwa, chcąc jeszcze nową łaskę od niej pozyskać i posiąść przedmiot, szczęściem darzący. Nie dawano jej więc spokoju nawet po śmierci; tłoczyły się gromady najnędzniejszych istot tej ziemi i napawały się iluzyą w około jej trupa. Zauważono, iż lewe oko Bernadetty pozostawało wciąż otwarte, tem okiem bowiem była najbliżej Przenajświętszej Panny w dniach widzianych objawień. Ostatni jeszcze wywołała podziw: ciało jej nie uległo najlżejszej przemianie, jakkolwiek stało wystawione przez całe trzy doby. Pochowano ją dnia trzeciego, a każdy mógł był przekonać się, iż ciało jej zachowało swe ciepło; usta miała różowe, cerę bardzo białą i wydawała się o wiele młodszą; z trumny otwartej unosił się przedziwny zapach kwiatów. Bernadetta Soubi-
Strona:PL Zola - Lourdes.djvu/974
Ta strona została uwierzytelniona.