Strona:PL Zola - Nantas.djvu/45

Ta strona została uwierzytelniona.

smutną od kilku tygodni, to też pani przyszłaś mi zaraz na myśl, odkąd tylko uczułem potrzebę jakichś w tej mierze wskazówek.
— Może pan na mnie liczyć — odrzekła z macierzyńskim wybuchem. — Jestem dla pani z całem oddaniem i uczynię wszystko, czego wymagać będzie jej honor i pański. Od jutra zaczniemy na nią uważać.
Przyrzekł ją wynagrodzić stosownie do oddanych usług. Okazała tyle zręczności, że go sprowokowała do oznaczenia kwoty: otrzyma dziesięć tysięcy franków, jeżeli mu dostarczy formalnych dowodów złego lub dobrego prowadzenia się Flawii. Zwolna przyszło do omówienia szczegółów.
Od tej chwili udręczenia Nantasa zmniejszyły się. Minęły trzy miesiące, w czasie których utonął cały w przygotowawczych pracach do zestawienia budżetu. Za zgodą cesarza wprowadził w dotychczasowym systemie finansowym znaczne zmiany. Wiedział, że czekają go za to w izbie żywe ataki, to też musiał się zaopatrzyć naprzód w znaczną ilość dokumentów. Często spędzał noce całe wśród pracy. To go ogłuszało i czyniło cierpliwszym. Ile razy spotkał pannę Chuin, wypytywał ją lakonicznie. Dowiedziała się czego?... Czy pani oddaje jakie wizyty?... Czy zatrzymuje się częściej w pewnych domach?... Panna Chuin prowadziła w tej materyi szczegółowy dziennik. Atoli, jak dotąd, zebrane przez nią fakta nie miały żadnego znaczenia. Nantas