Strona:PL Zola - Nantas.djvu/5

Ta strona została uwierzytelniona.
I.

Pokój, który Nantas zamieszkiwał od dnia swego przybycia z Marsylii do Paryża, znajdował się na najwyższem piętrze jednego z domów przy ulicy de Lille, obok hotelu barona Danvillier, członka rady stanu; dom był również własnością barona. Wychyliwszy się z okna, mógł Nantas widzieć cały jeden kąt pałacowego ogrodu, którego pyszne drzewa rzucały obfity cień. Wyżej, ponad zielonymi czubami drzew, otwierał się widok na Paryż, widać było koryto Sekwany, Tuileries, Louvre, perspektywę wybrzeża i całe morze dachów aż do niknącego w oddali przedmieścia Pére Lachaise.
Było to mizerne poddasze, z oknem wyciętem w dachu. Na umeblowanie, w jakie zaopatrzył się Nantas, składało się: łóżko, stół i krzesło. Sprowadził się tu dla taniości z zamiarem pozostania w tej kwaterze tak długo, dopokąd nie znajdzie sobie posady. Brudne tapety, sufit czarny, nędza i nagość tej izbiny, nie posiadającej nawet kominka, nie raziły go. Zasypiając w obliczu Louvre’u i Tuileryów, porównywał siebie do jenerała, co kładzie