Strona:PL Zola - Odprawa.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

leży, o zajęciu, którego trzebaby poszukać. W rzeczywistości chciał pozostać do końca na polu walki, na którem zagrał w grze tej pierwszą kartę. Był tu teraz jeszcze swobodniejszym, mógł szachrować dowolniej jeszcze.
Plan zrobienia majątku komisarza nadzorczego był prostym a praktycznym wysoce. Teraz, kiedy miał w ręku na rozpoczęcie swych operacyj więcej pieniędzy, niż o nich mógł zamarzyć kiedykolwiek, zamierzał przeprowadzić swe projekty na wielką skalę. Znał Paryż na palcach; wiedział, że ten deszcz złota, który spada dziś na jego mury z dniem każdym będzie gęstszy. Ludziom zręcznym dość jest otworzyć kieszenie... On stanął w szeregu zręcznych, odczytawszy całą przyszłość w biurach ratusza. Urząd pouczył go, ile to można ukraść przy zakupnie i sprzedaży nieruchomości i gruntów. Był dobrze powiadomiony o wszystkich klasycznych oszustwach; wiedział jak to się odprzedaje za milion to, co kosztowało połowę zaledwie; jak się płaci za prawo dobrania wytrycha do kasy państwa, które uśmiecha się i przymyka oczy; jakim sposobem przeprowadzając bulwar przez wnętrze starej dzielnicy, dokonywa się kuglarstwa kamienicami sześciopiętrowemi wśród oklasków wszystkich oszukanych. I to, co dziś jeszcze przeraża, kiedy rak spekulacyi jest dopiero w okresie początkowym, dalej stanie się najprawidłowszym czynem. Co zaś tworzyło z niego najniebezpieczniejszego gracza, to ta okoliczność właśnie, że domy-