Maksym pozostał w kolegium w Plassans aż do wakacyj 1854 roku. Miał lat trzynaście i kilka miesięcy; ukończył był właśnie piątą klasę. Wówczas to ojciec zdecydował się sprowadzić go do Paryża. Sądził, że syn w tym wieku doda mu powagi, stanowczo przyczyni się do wprowadzenia go w rolę powtórnie ożenionego wdowca, bogatego a poważnego. Kiedy o tym projekcie oznajmił Renacie, wobec której starał się zachowywać zawsze nadzwyczajną galanteryę, odpowiedziała mu niedbale:
— Ależ owszem, sprowadź tego lamparta... Rozerwie nas trochę, Rano nudzić się trzeba zawsze śmiertelnie.
I lampart przybył w tydzień później. Był to spory już wyrostek, wysmukły, wybujały o twarzy dziewczęcej, z miną delikatną i bezczelną łagodnego niezmiernie blondynka. Ale jakże też był ubrany, Boże! Ostrzyżony po uszy, tak starannie, że białość czaszki pokrywał zaledwie cień lekki, miał spodnie zbyt krótkie, buty woźnicy, mundur szkolny okropnie wyszarzany, zbyt szeroki, który
Strona:PL Zola - Odprawa.djvu/152
Ta strona została uwierzytelniona.
III.