cej jeszcze; nie patrzył teraz inaczej na ludzi jak w pewien sposób nerwowy i głęboki, jak gdyby w pierwszym lepszym napotkanym szukał pożyczającego. W domu, Aniela pędziła dalej żywot swój bierny i szczęśliwy. On wciąż czyhał na sposobność i śmiech jego dobroduszny stawał się coraz to bardziej cierpkim, w miarę jak sposobność ta jakoś się opóźniała ciągle.
Arystydes miał w Paryżu siostrę. Sydonia Rougon wyszła za dependenta adwokackiego w Plassans, który przybył wraz z nią do Paryża szukać szczęścia i na ulicy Saint-Honoré założył handel z południowemi owocami. Kiedy brat ją odszukał, mąż gdzieś znikł już bez wieści a sklep zjedzony był oddawna. Mieszkała na ulicy Faubourg-Poissonnière w antresoli w trzech pokoikach. Wynajmowała również sklepik na dole, leżący pod je mieszkaniem, sklepik ciasny i tajemniczy, w którym, jak utrzymywała, prowadziła handel koronkami; i w rzeczy samej w wystawowej szybie były tam wywieszone na złoconych prętach skrawki gipiur i walansien; wewnątrz wszakże powiedziałbyś przedpokój o błyszczących boazeryach, bez najmniejszego śladu jakiegokolwiek towaru. Drzwi i szyba wystawowa przysłonięte były lekkiemi firaneczkami, które nie dopuszczały, aby wzrok z ulicy niedyskretnie zapuszczał się w głąb sklepu i nadawały mu zarazem pozór przysłoniętej dyskretnie poczekalni, prowadzącej do jakiejś nieznanej świątyni. Rzadko kiedy widziano jaką kundmankę wchodzącą
Strona:PL Zola - Odprawa.djvu/91
Ta strona została uwierzytelniona.