kawałek ziemi zdobyty, codzień więcej życia w czyn wprowadzonego.
Prawo to zdaje się być podwójnym objawem: płodności, która tworzy cywilizacyę i cywilizacyi, która ogranicza płodność. I zrodzi się z niej równowaga w dniu, w którym ziemia zamieszkana całkowicie, uprawna i spożytkowana spełni swe przeznaczenie.
I boskie marzenie wieków, szlachetna utopia uleci wówczas w niebo, rodzina stopi się w narodzie, naród stopi w ludzkości i będzie wówczas jeden lud tylko, lud braterski, tworzący z ziemi gród jeden wielki, gród wyłączny pokoju, prawdy i sprawiedliwości. Ach! oby płodność wieczysta zawsze się wzmagała, oby nasienie ludzkości unosiło się po nad granicami świata, oby biegła w dal zaludniać nieuprawne pustynie w wiekach przyszłych, aż po ostatnie krańce władzy życia, co wreszcie stanie się władzą czasu i przestrzeni!
Po odjeździe Benjamina, którego zabrał z sobą Dominik, Mateusz i Maryanna odczuli dawną radość młodości, radość dopełnionego dzieła, oddania wszystkiego życiu, co posiadali tylko. Nic już nie mieli dla siebie, nic prócz radosnego uczucia, że wszystko, co było ich własnością, oddali życiu. Ta wieczysta rozłąka stawała się wieczystem istnieniem wśród widnokręgu bez granic. Prostoduszni, prawi i weseli ci bohate-
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/1158
Ta strona została skorygowana.