— Cóż to za szaleństwo was ogarnęło?.. Do czego to podobne, by siostry tłukły się pomiędzy sobą jak para pijaków! Przynajmniej mogłybyście obrać sobie ku temu inne miejsce a nie zakład i to w godzinach pracy!
Wtem nadszedł ojciec Moineand, którego ktoś zdążył zawiadomić, by biegł ratować córki, zabijające się wzajemnie. Moineand szedł ociężale, zobojętniały, jak człowiek drętwiejący ćwierć wiekową, nieustającą pracą fabryczną. Lecz córki jeszcze go nie dostrzegły a Eufrazya, szlochając w obawie, że może być wydalona z zakładu, starała się usprawiedliwić przyczyną kłótni, wyrzucając siostrze i krzycząc na nią z nowym wybuchem złości:
— Tak, posądziłam ciebie, żeś mi zabrała papier od szlifowania i prawdą jest, żeś mi go wzięła! A także nie skłamałam, mówiąc, że możesz sobie nim brzuch szlifować, by ci przestał boki rozsadzać!
Znów robotnice zachichotały, tłumiąc wszakże wybuchy śmiechu, przez wzgląd na obecność pryncypała. Nastąpiła cisza. Norina jest w ciąży! Wieść ta zastanowiła Mateusza, który pomimo woli spojrzał na Beauchêna. Lecz Beauchêne obojętnie przyjął to do wiadomości i zaledwie że się nieco zachmurzył, niezadowolony, że tak niespodziewanie odkryła się rzecz, która i tak prędzej czy później byłaby się stała ogólnie
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/231
Ta strona została skorygowana.