wiem numeru.. Węglarz ma swój sklep w tym domu...
Mateusz zrozumiał. Wszak widział ich tam wchodzących, wiedział teraz o wszystkiem. Gdy Morange, wpadł dziś do niego tak niespodziewanie i gdy rzekł, że żona jego jest umierająca, Mateusz zaraz wtedy drgnął, rażony przeczuciem spełnionej zbrodni. Zatem Walerya dogorywała u akuszerki la Rouche!
Morange, uznając konieczność wyznania prawdy a przynajmniej udzielenia jakich nieodzownych objaśnień, otrząsnął się z dotychczasowego milczenia i zaczął mówić gorączkowo. Lecz nie mógł się zdobyć na zupełną szczerość i początkowo popróbował kłamać.
— Tak, Walerya poszła do akuszerki, chcąc się przekonać o stanie swego zdrowia... Lecz podczas badania nastąpił krwotok nie dający się zatamować...
— A dlaczego nie przywołałeś wtedy doktora?..
To proste pytanie tak zmieszało Morange’a, iż zaczął się namyślać co odpowiedzieć, wreszcie rzekł, jąkając się:
— Tak... zapewne... doktór był potrzebny... Może doktór byłby ją uratował... Ale powiedziano mi, że to za późno...
Rozpłakał się i wzburzony ciosem spadłego nieszczęścia, wyznał:
— Chciałem biedz po doktora... lecz mi nie
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/304
Ta strona została skorygowana.