Strona:PL Zola - Płodność.djvu/360

Ta strona została skorygowana.

większość dzieci w jego wieku jest brzydka, chuda, fioletowa, jak oskubane kurczęta... Ale on jest biały, tłusty i miłe sprawia wrażenie.
— Jeśli będziecie chcieli, możecie mieć takiego samego — rzekł Mateusz, głośno się śmiejąc. Taka ładna z was para, że dzieci wasze napęwno będą udanemi okazami.
— Jeszcze nasz czas nie nadszedł... Wiesz, że Klara nie chce mieć dziecka przed trzydziestym rokiem... Więc mamy jeszcze pięć lat, by się kochać tylko we dwoje... A gdy Klara skończy lat trzydzieści, wtedy zaczniemy się starać o jakie maleństwo...
Jednak pani Angelin z chciwością wpatrywała się w Maryannę i małego Gerwazego, ulegała zachciance posiadania takiej własnej laleczki a może budził się w niej dotąd uśpiony instynkt macierzyński. Serce posiadała kochające, była nieskończenie dobra, chociaż trzpiotowata, jak zadowolona z życia kochanka.
— Robercie... szepnęła — pochylając głowę na ramię męża a gdybyśmy i my mieli takie dzieciątko...
Oburzył się na nią i rzekł z żartobliwą pieszczotliwością:
— Więc ja tobie już nie wystarczam do szczęścia?... A czy wiesz, że przez dziewięć miesięcy trwania ciąży i przez następnych piętnaście miesięcy karmienia dziecka, nie moglibyśmy się pieścić... Całe dwa lata byłyby stracone dla naszej