Strona:PL Zola - Płodność.djvu/425

Ta strona została skorygowana.

właśnie jest to dzień, w którym na prośbę pani Beauchêna stawia się raz w tygodniu, dla upewnienia jej o zdrowiu Maurycego. Chłopiec cierpiał na bóle w nogach a przytem miał żołądek tak delikatny, że musiał się ściśle stosować do przepisanej dyety
— Maurycy ma żołądek dziecka nie wykarmionego piersią własnej matki — mówił dalej doktór. — Twoja dzieciarnia może jeść co zechce, bo zdrowie swe zawdzięcza rozumnej matce, umiejącej spełniać swoje obowiązki. Biedny Maurycy gdy zje cztery wiśnie zamiast trzech, dostaje niestrawności. No, więc jedziemy?.. odwiozę cię do zakładu... Ale pierwej muszę wstąpić na ulicę Roquépine, by wybrać mamkę. Mam nadzieję, że prędko się z tem załatwię. Jedźmy... już czas...
Gdy wsiedli do powozu, powiedział, że właśnie z powodu państwa Séguin musi wstąpić do kantoru stręczeń po mamkę. W domu państwa Séguin odgrywał się teraz cały dramat. Zaraz po urodzeniu się córki, Séguin ogarnięty chwilową tkliwością dla żony, postanowił osobiście się zająć znalezieniem mamki dla małej Andrei. Utrzymywał, że się na tem zna przewybornie i szukał młodej kobiety monumentalnej postaci, o piersiach jaknajwiększych. Lecz pomimo, że ją znalazł, dziecko od dwóch miesięcy wciąż chudło a zawezwany doktór zbadał, że przymierało z głodu. Olbrzymia mamka miała za mało pokarmu a raczej mleko jej, poddane analizie, okazało się za wo-