Strona:PL Zola - Płodność.djvu/46

Ta strona została skorygowana.

okrągłej, ponętnie uśmiechniętej i otoczonej bujnemi, falistemi włosami, była może zbyt bogatych kształtów figury, lecz ramiona miała niezwykle piękne i Morange dumnym był, patrząc na swoją żonę w wyciętej sukni. Regina miała lat dwanaście i była uderzająco podobna do matki, ta sama twarz, tylko nieco ściąglejsza, uśmiechała się z pod takich samych, ciemnych włosów.
— Serdecznie jestem panu wdzięczna za stawienie się na nasze zaprosiny, mówiła z ożywieniem, podając do uścisku obie ręce gościowi. Jaka szkoda, że pani Froment nie może odstąpić swoich dzieci. Regino, poproś pana, by ci powierzył swój kapelusz.
Po chwili dalej mówiła:
— Jak pan widzi, mamy przedpokój bardzo widny... Jeżeli pan zezwoli, to podczas gdy jaja na mięko dojdą w ukropie, pokażę całe nasze mieszkanie.. Trzeba, aby pan je poznał... i wiedział, jak urządziliśmy się na nowej siedzibie...
Wszystko to było powiedziane z miłym uśmiechem, z zachwyconemi, jak zwykle potakiwaniami męża; Mateusz więc bardzo chętnie się zgodził, by dogodzić próżności popisującej się z mieszkaniem parze małżonków. Wprowadzono go do salonu, który stanowił róg domu i był wyklejony perłowo-szarym papierem w złote kwiaty, tandetnie zmeblowany w stylu Ludwika XIV biało lakierowanemi sprzętami, wśród których pali-