Strona:PL Zola - Płodność.djvu/552

Ta strona została skorygowana.

— Naprawdę? — zawołała Serafina. — Zatem zrobię, jak to sobie obiecywałam... pójdę ją zobaczyć i wyciągnę na opowiadanie... Proszę, niechaj pan na to zaczeka przed zażądaniem od doktora Gaude konsultacyi dla mnie.
Eufrazya Moineaud, wyszedłszy za mąż za Augusta Benard młodego i zawsze wesołego mularza, który się w niej zakochał, chociaż była chuda i nieładna, mieszkała z mężem przy ulicy Caroline w dzielnicy Grenelle, w obszernej izbie, będącej kuchnią, stołowym pokojem a zarazem sypialnią. Był przy izbie ciemny alkierz, który spożytkowano, gdy po czterech latach małżeństwa znalazło się aż troje dzieci, postawiono w nim łóżko dla dwóch starszych dziewczynek będących bliźniaczkami. Kołyska młodszego dzieciaka, chłopca, stała przy łóżku rodziców. Eufrazya, mając zbyt wiele pracy w domu, przestała chodzić do roboty w zakładzie i należy jej przyznać, że utrzymywała izbę we wzorowej czystości, panując w rodzinie jak samowładna królowa, rozkazująca i słuchana, gdy nagle, po ostatnim połogu chwyciły ją bóle doprowadzające do nieprzytomności. Zapewne zbyt pośpiesznie wstała, by zająć się gospodarstwem, lecz znosiła cierpienie z wielką energią, chociaż jątrząc się ze złości, znęcała się nad mężem, który drżał przed nią, dawszy się jej opanować od samego początku. Tęgi, olbrzymi ten chłop, łagodnie znosił napaści złego humoru drobnej, chudej