Strona:PL Zola - Płodność.djvu/569

Ta strona została skorygowana.

nazywał „swojemi wielkiemi damami.“ Pomocnikiem jego bywał najczęściej Sarraille, którego wołowy pysk i głowa osadzona głęboko w ramionach, były odstręczające dla kobiet, brzydzących się całą jego postacią, rzadkim, jakby drucianym zarostem, sztywnemi włosami zlepionemi na skroniach. Lecz Gaude cenił w nim psa wiernego a może nawet jego nienawistne oburzenie za wstręt, jaki wzbudzał; wiedział zarazem, że Sarraille jest bardzo energiczny, już zdecydowany na wszystko i gotów puścić się na rzeczy najgorsze, popychany żądzą zdobycia pieniędzy. Naturalnie, że operacja udała się w sposób zdumiewający, cudowny, organ ulotnił się, znikł, jakby w zaczarowanych rękach czarnoksiężnika. A ponieważ Serafina przystąpiła do operacyi będąc zdrową i silną, więc rekonwalescencya postępowała szybko i wkrótce ukazała się w swojem towarzyskiem kółku jaśniejąca pięknością, wypoczęta, jak po odbytym sezonie w górach lub nad morzem. Mateusz zdumiał się, ujrzawszy ją w pełni tego tryumfu. Bezczelna radość mieniła się na jej twarzy wraz z niehamującą się teraz żądzą, złotawa jej cera płonąć się zdawała szczęściem odniesionego zwycięztwa, pewnością bezpłodności, rozkoszą oddawania się bez żadnych obaw i zastrzeżeń a oczy Serafiny wciąż biegnące w poszukiwaniu nowych zdobyczy, opowiadały o nocach w alkowie teraz wszystkim otwar-