Strona:PL Zola - Płodność.djvu/586

Ta strona została skorygowana.

płomienny z natury; przedwcześnie rozwinęła się na kobietę o zapalnych zmysłach i zaostrzonej ciekawości. Zamiast wyczekiwanego napróżno królewicza, jawiła się Serafina i zabierała ją na spacer, na przedstawienia w cyrkach i teatrach, zabawiona gorączkowem uszczęśliwieniem dziewczynki, w której odgadywała własną naturę i budzące się pragnienia żarów, jakie ją paliły. W miarę, jak Regina z dziecka przemieniała się w dorosłą pannę, baronowa bez ułożonego naprzód planu popychania jej do zguby, prowadziła ją na wieczory, na zebrania i widowiska, które ostatecznie roznamiętniły wrażliwą naturę jej młodej towarzyszki. Z zupełnem zapomnieniem różnicy wieku, były z sobą w coraz ściślejszych stosunkach, zwierzając się wzajemnie i to z tak niepowściągliwą swobodą, że wkrótce nic nie nie miały przed sobą skrytego. Obie były wyznawczyniami religii rozkoszy i porozumiawszy się, z pasyą oddały się uprawianiu tego samego kultu. Starsza, chociaż już dla siebie niczego nie potrzebowała się obawiać, nauczała młodszą nabytem doświadczeniem, zalecając, że należy unikać skandalu, utrzymać się na stanowisku zajmowanem w świecie, strzedz się macierzyństwa, bo to jest najniebezpieczniejszym dowodem i niepowetowanem nieszczęściem. Regina nie ledwie codziennie przychodziła do przyjaciółki na herbatę, gdzie od godziny piątej do siódmej po południu, zbierało się przyjemne męzkie towa-