nie tracąc nadziei, że wraz z tą parcelą sprzeda i resztę, uparł się,chcąc koniecznie widzieć Lepailleura i zawrzeć z nim umowę, przed podpisaniem kontraktu sprzedaży górnych gruntów.
Minęło kilka tygodni. Gdy wreszcie Mateusz przybył do pałacu na Aveuue d’Aautin dla podpisania umowy, nie znalazł tam Séguina, chociaż go Séguin sam listownie na owo rendez vous zawezwał. Służący, zostawiając go samego w ogromnym salonie pierwszego piętra, oznajmił, że pan z pewnością wróci niebawem, ponieważ polecił prosić go aby zaczekał. Nie siadając tedy, gość chodził i rozglądał się, uderzony atmosferą powolnej ruiny, w której odnajdywał obecnie ten wspaniały apartament, podziwiany dawniej tak bardzo, pełen drogocennych materyj, zbiorów różnych cacek, bronzów i wspaniałych ram. Cuda te jeszcze się tam znajdowały, ale w zaniedbaniu i opuszczeniu zupełnem, które je przytłaczało i ćmiło; teraz były to już wyszłe z mody, wzgardzone i zjedzone przez kurz fantazye. W ciągłych nudach, właściwych ograniczonym mózgom, które pożera wyłącznie chęć błyszczenia i doprowadzania do ostatnich granic chwilowych szaleństw, zrezygnował Séguin szybko, z przybranej roli amatora dzieł sztuki, roli, która go tak mało bawiła. Afektował więc początkowo wielki interes dla nowych sportów, wyuzdanej szybkości, później zaś powrócił do swego jedynego prawdziwego zamiłowania, do koni. Zapragnął mieć
Strona:PL Zola - Płodność.djvu/622
Ta strona została skorygowana.