Strona:PL Zola - Płodność.djvu/626

Ta strona została skorygowana.

przestała być potrzebną a nawet zdawała się go żenować. Zrozpaczona owem zerwaniem, zadziwiła wtenczas przyjaciółki gorliwością religijną, praktykując tak jak dawniej w domu matki, wśród tych antyków, gorący katolicyzm. A jednak nie wyrzekła się swobody w postępowaniu, której się nauczyła w kołach otaczających męża, zdobywała się chyba tylko na okazywanie tem większej przesady w bezrozumnej nietolerancyi, czyniąc nowe szaleństwa w imię Pana Boga. Równie jak muzyka Wagnera i religia katolicka była przestarzałą i niemodną, potrzeba jej było krwawego zjawiska Antychrysta, któryby zmiótł grzechy świata. Mówiono sobie, że wzięła innego kochanka, ale na to nie było dowodu. Séguin, dla którego religia była pewnym rodzajem wytworności, zbliżył się na chwilę do niej, ujęty jej pobożnością, posuwając pojednanie aż do rozpoczęcia religijnych praktyk. Ale natychmiast odnowiły się małżeńskie swary, bardziej obraźliwe niż dawniej i już bez możliwości pojednania. Powziął więc myśl odkąd Nona zagarnęła go całego, wprowadzić pewien spokój do domu, zapraszając dawnego swego przyjaciela Santerre’a, z którym spotykał się w klubie. Rzecz cała odbyła się zupełnie gładko. Filistrujący wraz z rosnącem powodzeniem powieściopisarz, doszedł bowiem do przeświadczenia, że wyciągnąwszy z kobiet wszystko, czego się od nich mógł spodziewać, powinien się albo ożenić, albo też roz-