Strona:PL Zola - Płodność.djvu/640

Ta strona została skorygowana.

Séguin, zdradzając tem przytłaczające go kłopoty pieniężne — ale wiem, że pan jesteś bardzo ostrożny i jeżeli postanowiłeś czekać i nie kupować, chyba w razie potrzeby, po nowych tryumfach, pana nie przekonam. Więc życzę tylko wiele szczęścia, bo to i w moim leży interesie.
Wzajemny ich stosunek był zawsze bardzo poprawnym, choć zimnym, podawali sobie właśnie ręce, gdy drzwi otworzyły się, wpuszczając nowego gościa, nie anonsowanego wcale przez służbę.
— Ach, to pan — rzekł obojętnie gospodarz domu, myślałem, że pan jesteś na próbie sztuki przyjacielą pańskiego Maindrona.
Mówił to do Santerre’a, który wchodził uśmiechnięty, z miną znużoną człowieka zręcznego i faworyzowanego przez szczęście. Powodzenie rozsadzało go, utył, lecz jego ciemne oczy pozostały pieszczotliwe a zawsze dobrze utrzymana broda zakrywała złośliwe usta. Był jednym z pierwszych między literatami, którzy przeczuli bliskie bankructwo buduarowych romansów, śliskich awantur, rozgrywających się w mieszkaniach kawalerskich, poszedł więc śladami Walentyny i jej religijnego obłędu i pisał historye, w których było dużo, o nawróceniach, o tryumfie katolickiego ducha, odradzającego świat; choć mu to nie przeszkadzało tembardziej pogardzać ludzkim gminem.