Strona:PL Zola - Płodność.djvu/699

Ta strona została skorygowana.

wola czynu, spokojna wytrwałość w pracy, ten czynnik twórczy i kierujący światem. Ale przez ciąg tych dwu lat nie bez trudności im przyszło utrzymać się przy zwycięstwie. Za to jednak tem obszerniejszem ono się stawało, tem większem i pewniejszem w miarę jak podbój rozciągał się na cały obszar ziem. Małostkowe troski i kłopoty pierwszych czasów zniknęły zupełnie, chodziło o to teraz, aby umieć rządzić wszystkiem rozumnie i sprawiedliwie. Na północy, na wyżynie od folwarku Mareuil do Liliebonne dokonaną była akwizycya zupełna, nie było już ani jednej kępki drzew, któraby do nich nie należała; obszerny szmat ziemi, około dwustu hektarów, który dodawał do uprawnych pól sąsiednich, do falującego morza zbóż, park iście królewski drzew stuletnich. Mateusz po za zregulowanemi wyrębami leśnemi, uważał, że nie należy mu zachowywać tego parku, wyłącznie dla jego piękności tylko, powziął przeto myśl połączenia z sobą alejami obszernych polan, przetworzonych na pastwiska i wpuszczono na nie bydło, całe odchowane stado, które udało się znakomicie. Arka życia mnożyła się, wzrosła o te setki zwierząt, przekroczyła niebawem granice wielkich drzew. Był to nowy napływ płodności, obory wzrosłe w dziesięcioro, nowo powstałe owczarnie, wielkie wozy gnoju, użyźniającego ziemię urodzajnością wprost bajeczną. Mogły się więc wciąż rodzić dzieci, mleko płynęło